Koszt Remontu Mieszkania za m2 w 2025 Roku – Pełen Przewodnik

Redakcja 2025-04-25 15:58 | 14:07 min czytania | Odsłon: 48 | Udostępnij:

Wielu z nas marzy o odświeżeniu swojej przestrzeni życiowej, a centralnym punktem planowania często staje się pytanie: ile wyniesie remont mieszkania koszt za m2? To zagadnienie budzi dreszcz emocji równie silny co wizja odmienionego wnętrza. W dużym skrócie, orientacyjny koszt remontu mieszkania za m2 waha się, ale często mówi się o przedziale od 1500 do nawet 4000 zł za metr kwadratowy, w zależności od zakresu i standardu prac.

remont mieszkania koszt za m2

Gdy zagłębia się w materię wydatków związanych z modernizacją lokalu, szybko okazuje się, że podane widełki cenowe to jedynie wierzchołek góry lodowej. Analizując dostępne dane rynkowe i obserwacje specjalistów, można dojść do pewnych uśrednionych wniosków, które jednak zawsze obarczone są sporym marginesem błędu. Przyjrzyjmy się temu, jak prezentują się te szacunki, pamiętając, że każdy przypadek jest inny, a czynniki lokalne i indywidualne decyzje potrafią znacząco zmienić ostateczną sumę.

Orientacyjne Koszty Remontu Mieszkania
Zakres / Standard Średni Koszt za m² (PLN) Szacowany Koszt dla Mieszkania 60 m² (PLN)
Podstawowy / Odświeżenie (malowanie, drobne prace) 500 - 1000 30 000 - 60 000
Standardowy (wymiana podłóg, malowanie, łazienka, kuchnia w części) 1500 - 2500 90 000 - 150 000
Generalny / Podwyższony standard (nowe instalacje, kompleksowe wykończenie, droższe materiały) 2500 - 4000+ 150 000 - 240 000+

Te liczby wyraźnie pokazują, że rozpiętość jest ogromna, niczym kanion Kolorado, który dzieli remont kosmetyczny od totalnej metamorfozy. Dlaczego tak jest? Otóż na finalną cenę, którą zapłacimy za każdy odnowiony metr kwadratowy, wpływa mnóstwo zmiennych – od jakości materiałów, przez stawek fachowców, aż po nieprzewidziane „niespodzianki”, które często kryją się pod starą warstwą tynku czy podłogi. Oszacowanie budżetu na starcie to niczym wróżenie z fusów bez dokładnej inwentaryzacji i precyzyjnego planu prac. Często widzimy, jak początkowe kalkulacje weryfikuje rzeczywistość na placu boju remontowego.

Materiały budowlane i wykończeniowe: Ich wpływ na koszt za m2

Wchodząc na plac budowy, niezależnie czy jest to faktyczny plac, czy tylko wyobrażenie o przyszłym remoncie, jedną z pierwszych i najpotężniejszych składowych wydatków, które rysują nam się na horyzoncie, są koszty materiałów. To właśnie one, niczym paliwo dla machiny remontowej, w znaczącym stopniu decydują o finalnym koszcie remontu mieszkania za metr kwadratowy. Wybór odpowiednich produktów to decyzja o charakterze strategicznym, porównywalna do selekcji oddziałów przed ważną bitwą; jakość i rodzaj mają fundamentalne znaczenie dla trwałości i estetyki, ale też dla grubości portfela.

Mieszkanie, które czeka gruntowna modernizacja, często wymaga wymiany serca i krwioobiegu, czyli wszystkich instalacji – elektrycznych, wodno-kanalizacyjnych, czasami grzewczych czy wentylacyjnych. Tutaj pojawia się pierwsza pula niezbędnych zakupów: metry przewodów, setki puszek i łączników, rury, kształtki, zawory. Jakość tych elementów jest krytyczna; tanie zamienniki mogą okazać się „tykającą bombą”, generującą awarie i konieczność kucia świeżo wykończonych ścian już za kilka lat. Choć ceny materiałów instalacyjnych mogą wydawać się drugorzędne przy luksusowych płytkach, ich solidność to podstawa, na której opiera się całe przedsięwzięcie.

Dalej w koszyku ląduje cała armia produktów chemii budowlanej: kleje do płytek, gipsy szpachlowe, grunty, masy hydroizolacyjne, wylewki samopoziomujące. To często niedoceniane, ale absolutnie kluczowe komponenty, od których zależy, czy płytki pozostaną na ścianie, tynk nie popęka, a łazienka nie przecieknie piętro niżej. Cena dobrej chemii może być znacząca, ale jest to inwestycja, która procentuje świętym spokojem przez lata. Fachowcy zgodnie powtarzają, że oszczędzanie na kleju czy hydroizolacji to jak budowanie domu bez fundamentów – prędzej czy później wszystko się posypie.

Kiedy szkielet jest gotowy, przychodzi czas na "makijaż", czyli materiały wykończeniowe, które najbardziej rzucają się w oczy i najsilniej oddziałują na estetykę wnętrza. Mówimy tu o płytkach ceramicznych, panelach podłogowych, deskach drewnianych, farbach, tapetach, dekoracyjnych tynkach. Rozpiętość cenowa w tej kategorii jest wręcz oszałamiająca – od marketowych płytek za kilkadziesiąt złotych za metr, po ręcznie wypalane kafle kosztujące kilkaset, a nawet tysiąc złotych. Wybór podłogi to kolejna „droga przez mękę” dla budżetu; najtańsze panele kontra deska z egzotycznego drewna to przepaść, zarówno cenowa, jak i jakościowa.

Nie zapominajmy też o elementach, które definiują funkcjonalność i końcowy wygląd: armatura łazienkowa i kuchenna, oświetlenie, drzwi wewnętrzne i zewnętrzne, okna (jeśli też są wymieniane), parapety. Dobór baterii, umywalki, kompaktu WC czy wanny to nie tylko kwestia designu, ale i ceny. Baterie od renomowanego producenta z trwałymi głowicami to wydatek rzędu kilkuset złotych, podczas gdy designerskie rozwiązania od znanych projektantów potrafią kosztować kilka tysięcy. Podobnie z oświetleniem – od prostych opraw po skomplikowane systemy LED i dekoracyjne żyrandole, cena szybuje w górę proporcjonalnie do wyrafinowania.

Co ciekawe, obserwując rynek, można zauważyć pewną tendencję: inwestorzy często są gotowi wydać więcej na elementy widoczne na pierwszy rzut oka (płytki, podłogi, meble), lekceważąc nieco koszty materiałów "ukrytych" (izolacje, wylewki, materiały instalacyjne). To błąd strategiczny, który w dłuższej perspektywie generuje problemy i dodatkowe koszty. Zdarza się, że na forach internetowych czy w rozmowach fachowcy opowiadają historie o zalanych mieszkaniach przez kiepskiej jakości rury lub odpadających płytkach z powodu złego kleju – to gorzkie lekcje płacone wielokrotnie.

Należy również uwzględnić "dodatki", które sumują się do pokaźnych kwot: narożniki tynkarskie, siatki pod tynk, folie malarskie, taśmy, wkręty, kołki, worki na gruz. Choć pojedynczo wydają się groszowe, ich łączna cena potrafi zaskoczyć. Doświadczeni fachowcy tworzą szczegółowe kosztorysy materiałowe, uwzględniające nawet takie drobiazgi, wiedząc, że diabeł tkwi w szczegółach, a ich pominięcie burzy cały budżet. Kupowanie materiałów na podstawie listy przygotowanej przez wykonawcę jest często najlepszym rozwiązaniem, gdyż fachowcy znają sprawdzone produkty i wiedzą, gdzie można je dostać w korzystnych cenach, często dzięki stałym rabatom w hurtowniach.

Kupując materiały samodzielnie, można natknąć się na pułapki w postaci pozornie atrakcyjnych cen w marketach budowlanych. Często niższa cena idzie w parze z gorszą jakością, a oszczędność okazuje się iluzoryczna. Pamiętajmy też o kosztach transportu materiałów – ciężkie płytki, worki cementu, czy długie profile karton-gips wymagają odpowiedniego transportu, co jest dodatkowym wydatkiem. Zamawianie z dostawą na miejsce budowy jest wygodne, ale często kosztuje niemało, zwłaszcza w przypadku dużych ilości i gabarytów.

Ceny materiałów budowlanych bywają bardzo zmienne i zależne od sytuacji na rynku surowców, sezonowości czy inflacji. To, co kosztowało "x" złotych w ubiegłym kwartale, dziś może być już o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent droższe. Planując remont, warto mieć na uwadze, że koszt materiałów może ulec zmianie w trakcie jego trwania. Z tego powodu stworzenie budżetu z pewnym zapasem na nieprzewidziane wzrosty cen lub konieczność dokupienia czegoś jest wysoce rekomendowane przez wszystkich, którzy przechodzili tę drogę. Mówi się, że „przezorny zawsze ubezpieczony”, a w remoncie to hasło nabiera szczególnego znaczenia. Inwestycja w dobre, sprawdzone materiały to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim trwałości, funkcjonalności i minimalizacji ryzyka kosztownych poprawek w przyszłości. Jest to jeden z fundamentów, na którym opiera się cały proces, a lekceważenie tego aspektu to prosta droga do finansowej katastrofy i frustracji. Finalny remont mieszkania koszt jest bezpośrednio powiązany z decyzjami dotyczącymi materiałów.

Koszt robocizny za metr kwadratowy – jak się kształtuje?

Zakończenie dyskusji o materiałach to dopiero połowa sukcesu w próbie rozszyfrowania równania na remont mieszkania koszt za m2. Drugim, równie potężnym składnikiem tej układanki, a często nawet bardziej znaczącym, jest koszt robocizny. Znalezienie odpowiednich fachowców, którzy z wirtuozerią przetworzą stosy materiałów w wymarzone wnętrze, to zadanie godne poszukiwaczy skarbów. Bez ich wiedzy, doświadczenia i precyzji, nawet najlepsze materiały okażą się bezużytecznym balastem.

Już na etapie wyburzeń, skuwaniu płytek, tynków czy zrywaniu podłóg, czyli na początku tej trudnej podróży, potrzebujemy siły i fachowości. Wyburzenie ścian, choć brzmi brutalnie, wymaga wiedzy technicznej – trzeba wiedzieć, co jest nośne, a co nie, by przypadkiem nie naruszyć konstrukcji budynku. Wywóz gruzu to osobna kategoria kosztów, liczona zazwyczaj za kontener lub za tonę. Następnie przychodzi czas na prace instalacyjne – elektrycy i hydraulicy to specjaliści, bez których żaden generalny remont nie może się odbyć. Układanie nowych sieci, montaż rozdzielni, podejść wodnych i kanalizacyjnych to precyzyjne działania, których błędne wykonanie może mieć opłakane skutki.

Serce łazienki i kuchni to prace glazurnicze. Precyzyjne ułożenie płytek na ścianach i podłodze, docinanie ich w trudnych miejscach, fugowanie – to sztuka. Stawki za metr kwadratowy ułożonej płytki mogą znacząco się różnić w zależności od wielkości płytek (małe płytki typu "metro" czy mozaiki są znacznie droższe w układaniu niż standardowe 60x60), wzoru układania (proste pasy kontra jodełka czy wzory geometryczne) i skomplikowania pomieszczenia. Podobnie z podłogami – układanie paneli jest szybsze i tańsze niż klejenie i cyklinowanie parkietu.

Malowanie ścian to kolejna pozycja w kosztorysie robocizny. Choć wydaje się proste, profesjonalne przygotowanie powierzchni (szpachlowanie, gruntowanie), dwukrotne, a często trzykrotne malowanie, uzyskanie idealnie gładkich powierzchni bez smug i zacieków wymaga doświadczenia i wprawy. Malarze często rozliczają się za metr kwadratowy malowanej powierzchni (ściany + sufity), ale stawka może wzrosnąć przy malowaniu wzorów, pasków czy używaniu specjalnych farb dekoracyjnych.

Montaż drzwi, okien, parapetów, białego montażu w łazience (WC, umywalka, wanna/prysznic), a także instalacja oświetlenia – to wszystko prace wymagające rąk fachowców. Stawki za montaż drzwi mogą zależeć od rodzaju ościeżnicy (stała, regulowana), podobnie montaż baterii prysznicowej podtynkowej jest bardziej czasochłonny i droższy niż montaż standardowej natynkowej. Każdy szczegół, każde nietypowe rozwiązanie generuje dodatkowy koszt pracy. Pamiętajmy, że czas to pieniądz, a skomplikowane zadania pochłaniają go więcej.

Forma rozliczenia za robociznę bywa różna. Najczęściej stosuje się rozliczenie za metr kwadratowy dla poszczególnych rodzajów prac (np. m2 gładzi, m2 malowania, m2 płytek), co daje inwestorowi jasność, ile zapłaci za konkretny element. Jednakże niektóre prace, zwłaszcza te drobniejsze, nietypowe lub wymagające długiego czasu przygotowania czy demontażu, mogą być wyceniane na podstawie stawki godzinowej. W takim przypadku standardowa stawka waha się, jak wspomniano, od 50 do 100 zł za godzinę, ale w dużych miastach i dla wysoko wyspecjalizowanych prac może być znacznie wyższa. Niestety, rozliczanie godzinowe może rodzić niepokój u inwestora, rodząc pytanie, czy faktycznie każda godzina pracy jest efektywna.

Warto wspomnieć o kwestii "etatów" i liczebności ekipy. Im więcej fachowców pracuje na raz, tym teoretycznie remont powinien przebiegać szybciej. Jednak skoordynowanie pracy elektryka, hydraulika, tynkarza i płytkarza, by wzajemnie sobie nie przeszkadzali, to logistyczne wyzwanie, któremu podołają tylko doświadczone ekipy z dobrym harmonogramem. Często jedna mała ekipa specjalizująca się we wszystkim może być bardziej efektywna niż wiele małych firm wchodzących sobie w drogę.

Pamiętajmy, że cena robocizny jest silnie zależna od regionu Polski – w dużych aglomeracjach miejskich stawki są zazwyczaj wyższe niż w mniejszych miejscowościach. Ponadto na koszt wpływa doświadczenie i renoma ekipy. Firmy z ugruntowaną pozycją na rynku, dobrymi referencjami i długoletnim doświadczeniem z pewnością będą droższe niż nowicjusze czy „panowie Januszowie” działający na czarno. Jednak często warto zainwestować więcej, by mieć pewność co do jakości wykonania, gwarancji i termowości. Ryzykując z tańszymi, niesprawdzonymi wykonawcami, można „wdepnąć w minę”, co finalnie okaże się znacznie droższe w poprawkach.

W negocjacjach cenowych z fachowcami warto być przygotowanym i wiedzieć, ile standardowo kosztują poszczególne prace w danym regionie. Pomoże w tym przygotowanie szczegółowego kosztorysu inwestorskiego lub skorzystanie z usług kosztorysanta. Uzyskanie kilku wycen od różnych ekip pozwala porównać oferty, choć należy pamiętać, że najniższa cena nie zawsze oznacza najlepszy wybór. Czasem w niższej cenie "czają się" niuanse, takie jak brak gwarancji, gorsze standardy pracy, czy użycie tańszych materiałów pomocniczych.

Obserwując rynek, widzimy, że fachowcy mają często zapełnione kalendarze na wiele miesięcy do przodu. To świadczy o dużym popycie na ich usługi i może wpływać na gotowość do negocjacji cenowych – im większe obłożenie, tym mniejsza elastyczność w cenie. Dlatego planując remont, warto z odpowiednim wyprzedzeniem szukać sprawdzonej ekipy. W przeciwnym razie może się okazać, że będziemy zmuszeni wziąć kogoś z wolnej ręki, co zwiększa ryzyko problemów. Krótko mówiąc, koszt robocizny za metr kwadratowy jest dynamiczny i zależy od wielu czynników, a wybór ekipy to decyzja równie ważna, jak wybór materiałów, bo to właśnie ich ręce przekuwają plany w rzeczywistość.

Remont mieszkania to maraton, a nie sprint, a dobrzy fachowcy są jak doświadczeni pacerzy. Ich praca stanowi znaczącą część ostatecznego rachunku, często przewyższając koszt materiałów, szczególnie przy prostszych wykończeniach. Zrozumienie, jak kształtują się stawki i co wpływa na wycenę pracy, jest kluczowe dla stworzenia realistycznego budżetu i uniknięcia nieprzyjemnych niespodzianek. To inwestycja w spokój ducha i gwarancję dobrze wykonanej pracy, co w perspektywie lat jest bezcenne.

Standard wykończenia i zakres prac a cena remontu za m2

Gdy dyskutujemy o metamorfozie mieszkania, jedno pojęcie wybija się na pierwszy plan jako główny motor napędowy i determinant ceny: standard wykończenia i szeroko rozumiany zakres prac. To właśnie decyzje podejmowane na tym etapie najbardziej definiują finalny remont mieszkania koszt za m2. Możemy mówić o trzech głównych "poziomach zaawansowania", choć granice między nimi są płynne niczym rzeka – standard podstawowy, standardowy (często nazywany deweloperskim plus lub dobrym) oraz standard podwyższony/premium.

Standard podstawowy to zazwyczaj malowanie ścian i sufitów, odświeżenie podłóg (np. malowanie parkietu, położenie wykładziny), drobne poprawki malarskie na drzwiach czy grzejnikach. Czasem wymiana baterii czy drobne naprawy. To kosmetyka mająca na celu odświeżenie wyglądu bez ingerencji w instalacje czy burzenia ścian. Koszt za m2 w tym przypadku jest najniższy, ale i efekt, choć poprawia estetykę, nie rozwiązuje fundamentalnych problemów technicznych mieszkania, które wymagają głębszych działań.

Standard standardowy, czyli często spotykany "złoty środek", to remont obejmujący wymianę podłóg (panele, gres), położenie płytek w łazience i kuchni, gruntowne malowanie, modernizację instalacji elektrycznej w kluczowych punktach, wymianę drzwi wewnętrznych, a często także częściowy lub całkowity remont łazienki (wymiana armatury, białego montażu) i kuchni (wymiana szafek, sprzętów). W tym scenariuszu ingerencja w konstrukcję jest minimalna lub żadna. Koszt remontu za m2 plasuje się w środkowym przedziale cenowym, oferując znaczną poprawę funkcjonalności i estetyki przy zachowaniu racjonalnego budżetu. To opcja wybierana przez wielu właścicieli, chcących uzyskać komfortowe i nowoczesne mieszkanie bez popadania w luksus.

Remont generalny lub w podwyższonym standardzie to już operacja na otwartym sercu mieszkania. Zakres prac obejmuje wymianę wszystkich instalacji (elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, gazowej, często również grzewczej), wylewanie nowych posadzek, gruntowne tynkowanie lub gładzenie ścian, nierzadko burzenie ścianek działowych i stawianie nowych w innej konfiguracji, powiększanie lub przenoszenie otworów drzwiowych i okiennych, zaawansowane prace glazurnicze (duże formaty, skomplikowane wzory), montaż sufitów podwieszanych, często również montaż klimatyzacji, systemów inteligentnego domu czy rekuperacji. Do tego dochodzi wybór materiałów wykończeniowych z wyższej półki: parkiety drewniane, drogie płytki, designerska armatura, oświetlenie, zabudowy meblowe na wymiar. Taki kompleksowy remont mieszkania, często na przykładzie 60m2 lokalu, może pochłonąć znaczną sumę. W tym przypadku, koszt za metr kwadratowy jest najwyższy i łatwo może przekroczyć górne widełki orientacyjnych cenników. To inwestycja, która całkowicie zmienia układ i funkcjonalność przestrzeni, dostosowując ją do indywidualnych potrzeb i najwyższych standardów.

Różnica w cenie za m2 pomiędzy standardem podstawowym a podwyższonym może być wielokrotna. To jak porównanie poloneza z samochodem luksusowym. Nie chodzi tylko o cenę samych materiałów, ale także o stopień skomplikowania prac i czasochłonność. Układanie płytek w małej łazience w kamienicy z krzywymi ścianami i podłogą to zupełnie inna bajka niż kładzenie dużego gresu na idealnie równej powierzchni w nowym budownictwie. Każdy nietypowy element, każdy detal architektoniczny wymaga więcej czasu, precyzji i umiejętności, co naturalnie przekłada się na wyższy koszt robocizny za metr kwadratowy.

Studium przypadku? Weźmy dwie łazienki o identycznym metrażu (powiedzmy, 4 m2). W pierwszej wymieniamy jedynie sanitariaty na nowe, malujemy ściany farbą przeznaczoną do łazienek, a podłogę pokrywamy tanimi płytkami. Koszt za m2 remontu tej łazienki będzie relatywnie niski. W drugiej łazience skuwanie wszystkiego do zera, nowa instalacja wodna, hydroizolacja, ogrzewanie podłogowe, designerski brodzik wpuszczany w podłogę, mozaika na jednej ścianie, duże formaty płytek na pozostałych, podwieszany sufit z oświetleniem LED, zabudowy karton-gips. Mimo identycznego metrażu, koszt za m2 remontu tej drugiej łazienki może być kilkukrotnie wyższy, a nierzadko pochłonąć tyle, co standardowy remont całego małego mieszkania!

Dodatkowe elementy, które podnoszą poprzeczkę (i cenę) w zakresie prac to: przesunięcia ścian, tworzenie nowych otworów drzwiowych/okiennych, budowa kominków, instalacja systemów centralnego odkurzania, systemów nagłośnienia, skomplikowane oświetlenie z wieloma punktami świetlnymi i sterownikami, zabudowy karton-gips o niestandardowych kształtach (np. wnęki, półki, ukryte karnisze), montaż sufitów napinanych. Każda taka fanaberia, choć poprawia funkcjonalność czy estetykę, jest niczym cegiełka dokładana do muru budżetu, podnosząca ogólny koszt remontu mieszkania za metr kwadratowy.

Co więcej, nawet w ramach tego samego standardu, np. standardowego, wybór konkretnych materiałów ma gigantyczne znaczenie. Możemy położyć panele za 50 zł/m2 lub za 150 zł/m2. Możemy kupić płytki za 80 zł/m2 lub za 300 zł/m2. Armatura za 300 zł czy za 3000 zł? Farba akrylowa czy ceramiczna plamoodporna? Różnice w jakości i cenie poszczególnych produktów potrafią zrobić ogromną różnicę w ostatecznej sumie wydanej na materiały, a co za tym idzie, wpłynąć na koszt za m2.

Istotnym elementem wpływającym na zakres prac, a co za tym idzie, na koszt, jest wiek i stan techniczny mieszkania. Remont mieszkania w nowym budownictwie, nawet jeśli ma to być wyższy standard, często jest prostszy (i tańszy w przeliczeniu na m2 za niektóre prace, np. brak konieczności skucia tynków, prostsze instalacje do modernizacji) niż remont starego mieszkania w kamienicy z przedwojennymi instalacjami, nierównymi ścianami, drewnianymi stropami i potencjalnymi niespodziankami w postaci wilgoci czy ukrytych pęknięć. Remont takiego lokalu często zaczyna się od etapu odkryć archeologicznych i walki z trudnymi do przewidzenia problemami technicznymi, co z automatu podnosi koszt za m2. Zdarza się, że inwestorzy, planując standardowy remont w starym budownictwie, odkrywają konieczność wymiany pionów wod-kan w całym budynku (zgoda wspólnoty, duży koszt) lub ratowania zawilgoconych ścian, co wykracza poza pierwotny plan i budżet. To przestroga: stan wyjściowy mieszkania to kluczowy czynnik w oszacowaniu zakresu prac i finalnej ceny.

W kontekście zakresu prac, często pojawia się pytanie o "remont pod klucz". To usługa, która w założeniu ma zdjąć ciężar z inwestora, powierzając całość prac jednej firmie, od projektu, przez zakup materiałów, po wykonawstwo. Cena za m2 w takim przypadku jest często wyższa niż w przypadku samodzielnego zarządzania remontem i zatrudniania poszczególnych fachowców do konkretnych zadań, ale płacimy za wygodę, oszczędność czasu i koordynację. Firmy oferujące usługi "pod klucz" kalkulują swoje koszty z uwzględnieniem kompleksowej obsługi, co znajduje odzwierciedlenie w ostatecznej cenie za metr kwadratowy. Ta opcja, choć droższa, minimalizuje stres i ryzyko związane z koordynacją wielu wykonawców, co dla wielu osób ma kluczowe znaczenie i jest warte dopłacenia.

Podsumowując ten segment, należy bezlitośnie stwierdzić, że to właśnie nasze ambicje dotyczące wyglądu, funkcjonalności i trwałości mieszkania, przełożone na konkretny standard wykończenia i szczegółowy zakres prac, w największym stopniu "rozdmuchują" lub "ściągają" remont mieszkania koszt za m2. Decydując się na wymianę instalacji, burzenie ścian czy wybór materiałów z górnej półki, musimy być świadomi, że każdy taki wybór ma bezpośrednie przełożenie na finalną cenę i że „licencje na luksus” zawsze kosztują więcej, niczym dodanie drogich opcji do podstawowej wersji samochodu. Świadome podejmowanie decyzji w tym zakresie, poparte solidnym kosztorysem, jest niezbędne, by uniknąć bolesnego zderzenia z rzeczywistością finansową w trakcie lub po zakończeniu prac.