Ile trwa remont mieszkania w 2025 roku? Realne Terminy
Ach, ten niepowtarzalny moment, kiedy klucze do własnego M lądują w dłoni, a głowa od razu pęka od wizji przyszłych, lśniących wnętrz! Zanim jednak nastąpi błogie wylegiwanie się w nowej przestrzeni, stoi przed nami potężne wyzwanie: remont. I tu, jak z puszki Pandory, wyskakuje fundamentalne pytanie, na które wszyscy szukają prostej odpowiedzi: ile trwa remont mieszkania? Niestety, to nie jest proste równanie matematyczne typu "powierzchnia razy dni", a rzeczywistość podpowiada, że czas remontu jest zmienną zależną głównie od skali prac, czyli od tego, czy planujemy delikatne odświeżenie, czy też kompleksową metamorfozę naszego lokum, często rozciągającą się na długie tygodnie, a nawet miesiące.

Zanim zagłębimy się w szczegółowe etapy i potencjalne pułapki, przyjrzyjmy się orientacyjnym ramom czasowym, które mogą stanowić punkt wyjścia do planowania. Zebraliśmy dane dotyczące typowych czasów realizacji, bazując na obserwacjach rynku i doświadczeniach z różnymi projektami. Warto potraktować je jako pewne wskazówki, a nie sztywne reguły, ponieważ każdy remont pisze swój własny scenariusz.
Zakres i Metraż Mieszkania | Szacowany Czas Trwania Remontu |
---|---|
Odświeżenie (malowanie, drobne poprawki, 30-50 m²) | 1-2 tygodnie |
Częściowy Remont (np. kuchnia lub łazienka, 5-10 m²) | 2-4 tygodnie |
Częściowy Remont (2-3 pomieszczenia, 50-70 m²) | 4-8 tygodni |
Remont Generalny (całe mieszkanie, 50-70 m²) | 8-12 tygodni |
Remont Generalny (całe mieszkanie, 70-100 m²) | 12-20 tygodni |
Remont Kapitalny/Przebudowa (100+ m², zmiany układu) | 20+ tygodni (nawet 6-9 miesięcy) |
Jak widać w przedstawionych orientacyjnych danych, rozpiętość czasowa jest znacząca i wynika wprost ze złożoności prowadzonych działań. Odświeżenie to kwestia dni lub tygodnia dla niewielkiej ekipy, podczas gdy kapitalna przebudowa dużego mieszkania z wyburzeniami, nowymi instalacjami i skomplikowanymi wykończeniami może potrwać nawet pół roku lub dłużej. Kluczem do rozsądnego planowania jest szczera ocena swoich potrzeb i zakresu prac.
Te widełki czasowe stanowią jedynie ogólny zarys, swego rodzaju kompas wskazujący kierunek. Rzeczywisty czas, jaki pochłonie metamorfoza naszych czterech kątów, zależy od misternie splątanej sieci czynników – od wyboru ekipy, przez dostępność materiałów, aż po niespodzianki czyhające w ścianach i pod podłogami. Zaplanowanie remontu to sztuka przewidywania nieprzewidywalnego, wymagająca zarówno twardej ręki do negocjacji terminów, jak i sporej dawki elastyczności i anielskiej cierpliwości.
Czas remontu w zależności od zakresu prac (generalny vs. częściowy)
Podstawowy podział każdego remontu to ten na generalny i częściowy. To właśnie on w pierwszej kolejności dyktuje potencjalny czas trwania całego przedsięwzięcia. Remont generalny to prawdziwa rewolucja – skuwanie tynków, wymiana instalacji elektrycznej i hydraulicznej, zmiana układu pomieszczeń, nowe podłogi, ściany, sufity od podstaw. W przypadku remontu częściowego koncentrujemy się na jednym lub kilku wybranych pomieszczeniach, np. tylko kuchni lub łazience, albo wyłącznie na pracach kosmetycznych w całym mieszkaniu, jak malowanie i cyklinowanie parkietów.
Remont generalny pochłania nieporównywalnie więcej czasu z kilku kluczowych powodów. Po pierwsze, obejmuje znacznie szerszy zakres prac, często wymagających specjalistycznych umiejętności i interwencji różnych ekip (elektrycy, hydraulicy, tynkarze, płytkarze, posadzkarze). Po drugie, wiele prac w remoncie generalnym ma charakter "mokry" (tynki, wylewki) i wymaga długich przerw technologicznych na wyschnięcie, co potrafi wydłużyć proces o dodatkowe tygodnie.
Typowy harmonogram remontu generalnego wygląda jak rozbudowany łańcuch, w którym jedno ogniwo musi być gotowe, zanim zacznie się następne. Zaczynamy od demontażu i rozbiórki, co w 50-metrowym mieszkaniu potrwa od kilku dni do tygodnia, zależnie od zakresu i użytego sprzętu. Następnie przechodzimy do prac instalacyjnych – elektryka i hydraulika w "stanie surowym". Przeciągnięcie nowych kabli i rur w mieszkaniu 60 m² z wymianą pionów może zająć solidne 1-2 tygodnie.
Kolejne w kolejce są prace murarskie i tynkarskie, jeśli zmieniamy układ ścian lub kładziemy tynki na nowo. Postawienie kilku ścianek działowych i położenie tynków gipsowych lub cementowo-wapiennych w całym mieszkaniu 70 m² zajmie kolejne 1-2 tygodnie samej pracy, do czego trzeba doliczyć kluczowy czas na wiązanie i wysychanie, który, zwłaszcza w wilgotnych porach roku lub bez odpowiedniego osuszania, może wynieść nawet 3-5 tygodni.
Gdy ściany są suche i gładkie, wchodzą posadzkarze, przygotowując podłoże pod docelową podłogę – wykonanie wylewki samopoziomującej na 50 m² to często dzień pracy, ale znów – potrzeba czasu na wyschnięcie. Równolegle, lub zaraz po tynkach, realizowane są zabudowy G-K (kartonowo-gipsowe) – sufity podwieszane, ścianki, nietypowe kształty. To potrwa od kilku dni do tygodnia na pomieszczenie.
Następuje moment, gdy mieszkanie zaczyna nabierać kształtów – płytki w kuchni i łazience, podłogi w pokojach. Układanie płytek w standardowej łazience 6 m² może trwać 3-5 dni, plus czas na fugowanie i schnięcie. Montaż podłóg (panele, deska warstwowa) na 60 m² to zwykle 2-4 dni, ale cyklinowanie parkietu w 3 pokojach to już tydzień (w tym czas na lakierowanie i schnięcie kolejnych warstw).
Malarze pojawiają się na sam koniec, kładąc gładzie (jeśli są konieczne, co dodaje kolejny tydzień pracy i schnięcia) i malując ściany oraz sufity. Malowanie 60 m² mieszkania (dwie warstwy, z gruntowaniem) zajmie od 3 do 6 dni roboczych, zależnie od koloru i stanu podłoża. Potem montowane są drzwi wewnętrzne, listwy przypodłogowe, biały montaż w łazience (umywalka, toaleta, prysznic/wanna), oświetlenie, osprzęt elektryczny.
Te końcowe prace, czyli "biały montaż" i instalacja osprzętu, w 70-metrowym mieszkaniu pochłoną kolejne 3-5 dni. Na samym końcu jest sprzątanie po remoncie, co dla profesjonalnej ekipy sprzątającej na metrażu 60-80 m² po generalnym remoncie to zazwyczaj cały dzień, czasem dwa, aby doprowadzić lokal do stanu "gotowego do zamieszkania".
Sumując te poszczególne etapy, nawet przy optymalnym przebiegu i bez większych niespodzianek, remont generalny 60-metrowego mieszkania siłami jednej dobrze zorganizowanej ekipy rzadko kiedy uda się zamknąć w czasie krótszym niż 8-10 tygodni. Realnie, bufor czasowy do 12 tygodni (około 3 miesięcy) jest często potrzebny, by uwzględnić naturalne przerwy czy drobne opóźnienia.
Remont częściowy, na przykład renowacja samej łazienki (typowa powierzchnia 5-8 m²), to zupełnie inna skala czasowa. Demontaż sanitariatów i płytek: 1-2 dni. Nowe instalacje (w obrębie pomieszczenia): 1-2 dni. Hydroizolacja: 1 dzień plus czas schnięcia. Układanie płytek: 2-4 dni. Fugowanie i silikonowanie: 1-2 dni. Biały montaż (prysznic/wanna, umywalka, WC): 1-2 dni. Malowanie (sufit): 1 dzień. W sumie, sprawna ekipa zamyka renowację standardowej łazienki w 2-3 tygodnie. Nowoczesne rozwiązania, jak gotowe panele ścienne czy posadzki epoksydowe, mogą ten czas jeszcze skrócić.
Renowacja kuchni to podobny, choć często bardziej złożony proces ze względu na meble. Usunięcie starych mebli i sprzętu, demontaż płytek, ewentualne zmiany w instalacji (przesunięcie zlewu, punktów elektrycznych), układanie nowych płytek (na ścianie/podłodze) – to potrwa 5-10 dni. Do tego dochodzi kluczowy element: montaż mebli kuchennych, który w zależności od skomplikowania i wielkości kuchni, zajmie od 2 do 5 dni. Finalny montaż AGD i podłączeń to kolejny 1-2 dni. Remont kuchni o średniej wielkości (8-12 m²) zwykle mieści się w 3-4 tygodniach, przy założeniu, że meble zamawialiśmy z odpowiednim wyprzedzeniem.
Podsumowując ten segment: czas remontu generalnego to zwykle kwestia miesięcy, rzadko schodząca poniżej 2-3 miesięcy nawet przy średnim metrażu i dobrej organizacji. Remont częściowy to zaś projekt trwający tygodnie – od jednego do ośmiu, zależnie od liczby i rodzaju pomieszczeń. Zrozumienie tej fundamentalnej różnicy jest pierwszym krokiem do realnego oszacowania, jak długo będziemy żyć "na budowie" lub na wynajmie.
Wpływ metrażu mieszkania na długość remontu
Choć może się wydawać, że zwiększenie metrażu mieszkania o połowę powinno wydłużyć remont jedynie o połowę, rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. Owszem, proste prace typu malowanie czy układanie podłogi skalują się mniej więcej liniowo z powierzchnią, ale istnieją aspekty, które przy większym metrażu kumulują się i znacząco dodają do całkowitego czasu remontu. Powierzchnia mieszkania to nie tylko metry kwadratowe podłogi, ale też metry kwadratowe ścian i sufitów do obróbki, kilometry kabli i rur do położenia, więcej pomieszczeń do skoordynowania.
Przyjrzyjmy się, dlaczego remont 100-metrowego mieszkania zajmuje często ponad dwa razy dłużej niż remont 40-metrowego. Po pierwsze, większe mieszkania zazwyczaj mają więcej pomieszczeń, w tym często dwie łazienki, dodatkową toaletę, osobną pralnię czy spiżarnię. Każde takie dodatkowe pomieszczenie, szczególnie "mokre" jak łazienka, wprowadza kolejne etapy prac specjalistycznych (hydraulika, płytki) i wymagania logistyczne, które sumują się na osi czasu.
Skala prac instalacyjnych rośnie nieliniowo. Dłuższe trasy prowadzenia nowych instalacji elektrycznych czy hydraulicznych to więcej połączeń, puszek, rozdzielaczy, punktów końcowych do przygotowania. Większy obwód instalacji elektrycznej wymaga bardziej złożonej rozdzielni, której montaż i podłączenie pochłonie więcej czasu. W większych mieszkaniach częściej spotyka się rozbudowane systemy oświetlenia, ogrzewania (np. podłogówka w wielu strefach) czy nawet rekuperacji, które są czasochłonne w montażu.
Logistyka placu budowy w większym mieszkaniu jest trudniejsza. Przemieszczanie materiałów budowlanych, narzędzi, gruzu na większą odległość w obrębie mieszkania zajmuje więcej czasu ekipie. Trzeba wygospodarować więcej miejsca na składowanie materiałów, często rozmieszczając je w różnych strefach. Większy remont generuje też znacznie więcej odpadów, co wymaga częstszych wywozów gruzu i większej koordynacji.
Przy dużych metrażach często rośnie stopień skomplikowania wykończenia. Właściciele większych mieszkań częściej decydują się na niestandardowe rozwiązania architektoniczne, zabudowy na wymiar, skomplikowane prace sztukatorskie, montaż systemów smart home czy zaawansowanego oświetlenia, co wymaga angażowania wąskich specjalistów i dodaje dni (lub tygodnie) do harmonogramu. Prace te wymagają niezwykłej precyzji i nie można ich przyspieszyć.
Koordynacja prac wielu ekip na dużym metrażu jest osobnym wyzwaniem. W 40-metrowej kawalerce rzadko kiedy pracuje jednocześnie więcej niż jedna ekipa plus ewentualnie jeden specjalista. W 120-metrowym mieszkaniu, aby przyspieszyć, często angażuje się równolegle kilka ekip (np. jedna kładzie płytki w łazienkach, druga przygotowuje podłogi w pokojach, trzecia kładzie gładzie). Koordynowanie ich pracy, aby sobie wzajemnie nie przeszkadzali i nie opóźniali kolejnych etapów, to sztuka wymagająca doświadczonego kierownika budowy, a jego brak lub błędy w jego pracy są częstą przyczyną opóźnień w remontach na większą skalę.
Weźmy przykład 100-metrowego mieszkania, gdzie planujemy generalny remont z dwiema łazienkami i otwartą kuchnią. Sam etap prac mokrych i instalacyjnych będzie trwał proporcjonalnie dłużej niż w mniejszym lokalu. Położenie 150 m² tynków i 100 m² wylewki zajmuje znacznie więcej czasu i wymaga większych partii materiału oraz dłuższego okresu schnięcia niż 70 m² tynków i 40 m² wylewki. Płytkowanie dwóch łazienek, każdej po 6 m² powierzchni ścian i podłóg, zajmuje praktycznie dwa razy tyle czasu, co jednej łazienki.
Finalne prace wykończeniowe – malowanie, montaż listew, drzwi, osprzętu – również skalują się z metrażem. Malowanie ścian i sufitów w 100 m² to ponad 300-400 m² powierzchni malowanej, co wymaga od 5 do 10 dni pracy jednej ekipy. Montaż ośmiu par drzwi wewnętrznych zamiast trzech to odpowiednio dłuższy czas. Każdy detal na większej powierzchni mnoży potrzebny czas.
Nawet prozaiczne czynności, jak sprzątanie placu budowy pod koniec każdego dnia, trwają dłużej na większej powierzchni. Finalne mycie okien, usuwanie resztek farby, czyszczenie fug na 120 m² trwa dłużej niż na 40 m². To wszystko, niby drobnostki, sumuje się w ogólny czas trwania projektu.
Podsumowując, wpływ metrażu na długość remontu jest bezdyskusyjny i wykracza poza proste proporcje. Większa powierzchnia oznacza więcej prac instalacyjnych, więcej punktów wymagających uwagi, więcej logistyki, częściej skomplikowane rozwiązania i trudniejszą koordynację wielu specjalistów. Dlatego szacując czas remontu dla większych nieruchomości, trzeba być gotowym na czas trwania liczone nie tylko w tygodniach, ale solidnych miesiącach – od 3 do 6 i więcej w przypadku kompleksowych metamorfoz.
Rola ekipy remontowej i własnego zaangażowania
Można mieć perfekcyjnie zaplanowany projekt, materiały z dostawą na czas i realistyczny budżet, ale bez odpowiednich ludzi do realizacji, cały plan może wziąć w łeb. Rola ekipy remontowej, a także poziom własnego zaangażowania, to absolutnie kluczowe czynniki determinujące to, ile potrwa remont mieszkania. Wybór między samodzielnym działaniem, zatrudnieniem jednej ekipy czy koordynacją kilku specjalistów to decyzja, która ma bezpośrednie przełożenie na czas realizacji i często stanowi wąskie gardło całego procesu.
Decyzja o samodzielnym przeprowadzeniu remontu (DIY – Do It Yourself) wydaje się kusząca, zwłaszcza z perspektywy budżetu. Można zaoszczędzić na robociźnie, co stanowi znaczącą część kosztów. Jednakże, trzeba być realistą: własny wkład pracy, jeśli nie jesteś wykwalifikowanym rzemieślnikiem z całym wolnym czasem świata, oznacza, że remont będzie trwał znacząco dłużej. Praca po godzinach, w weekendy, w tempie hobbystycznym, nigdy nie dorówna tempu profesjonalnej ekipy pracującej 8-10 godzin dziennie, 5-6 dni w tygodniu.
Co więcej, brak doświadczenia oznacza większe ryzyko błędów. Źle położone płytki, nierówno pomalowana ściana, czy, co gorsza, błędy w instalacjach elektrycznych lub hydraulicznych, nie tylko wyglądają źle, ale ich poprawa pochłania czas i pieniądze, często niwecząc wcześniejsze oszczędności na robociźnie. Nauka fachu na własnym mieszkaniu jest cennym doświadczeniem, ale ma swoją cenę w postaci wydłużonego czasu i potencjalnych stresów. Znane są anegdoty o łazienkach remontowanych metodą DIY przez rok i dłużej.
Zlecenie remontu profesjonalnej ekipie to potencjalnie najszybsza droga, ale wymaga starannego wyboru. Dobra, sprawdzona ekipa posiada doświadczenie, narzędzia, wiedzę techniczną i co najważniejsze, sprawną organizację pracy. Wiedzą, jakie etapy muszą być wykonane w jakiej kolejności, potrafią rozwiązać typowe problemy na budowie i mają swoje wypracowane metody przyspieszania prac tam, gdzie to możliwe (np. zgrany zespół pracujący synchronicznie).
Dobra ekipa remontowa działa według ustalonego harmonogramu (o ile taki sporządzono, co jest kluczowe!) i zazwyczaj stara się go dotrzymać, by nie blokować sobie kolejnych zleceń. Ich doświadczenie pozwala im trafniej oszacować czas potrzebny na poszczególne etapy, choć i u nich zdarzają się opóźnienia (o czym więcej w kolejnym rozdziale). Wybierając ekipę, nie kieruj się tylko ceną. Poproś o portfolio, porozmawiaj z wcześniejszymi klientami (referencje są złotem!), sprawdź, czy dysponują odpowiednimi kwalifikacjami (szczególnie ważne przy pracach elektrycznych i gazowych), a przede wszystkim: spisz umowę!
Umowa z ekipą remontową to nie fanaberia, to zabezpieczenie. Musi zawierać szczegółowy zakres prac, harmonogram realizacji (etapy i terminy), ustalenia dotyczące płatności, a także klauzule dotyczące opóźnień. Brak jasnej umowy to prosta droga do nieporozumień, sporu o zakres dodatkowych prac i, co nas najbardziej interesuje, do niekontrolowanego wydłużenia się remontu. Gdy brakuje terminów w umowie, ekipie "się nie pali", a inne, pilniejsze zlecenia mogą stać się priorytetem.
Zatrudniając generalnego wykonawcę (firmę koordynującą wszystkie prace i specjalistów), przerzucasz na nich ciężar logistyki i koordynacji. To on odpowiada za to, żeby elektryk skończył pracę na czas, zanim wejdzie tynkarz, a płytkarz był gotowy, gdy wylewka wyschnie. Ta wygoda kosztuje więcej, ale potencjalnie znacząco przyspiesza proces dzięki profesjonalnej koordynacji i mniejszemu ryzyku przestojów wynikających z braku płynności między etapami. To opcja dla osób, które cenią swój czas i chcą minimalizować własne zaangażowanie w bieżące zarządzanie budową.
Zarządzanie remontem we własnym zakresie, ale zlecając poszczególne prace oddzielnym specjalistom (np. inny do elektryki, inny do hydrauliki, inny do glazury), może być tańsze niż generalny wykonawca, ale jest piekielnie czasochłonne i wymaga od Ciebie roli budowlanego logistyka i psychologa w jednym. Musisz ustalić harmonogramy każdej ekipy, skoordynować ich wejście i wyjście, pilnować jakości pracy i rozwiązywać konflikty czy opóźnienia między nimi. Wystarczy, że jeden specjalista się spóźni, a cała lawina kolejnych etapów może się posypać. Twoje zaangażowanie czasowe w takiej sytuacji jest ogromne – telefony, spotkania na budowie, rozwiązywanie problemów na bieżąco potrafią pochłonąć godziny każdego dnia.
Podsumowując tę kwestię, rola ekipy remontowej jest fundamentalna dla tempa prac. Sprawna, dobrze zorganizowana, komunikatywna i posiadająca umowę z ustalonym harmonogramem ekipa to najlepsza gwarancja dotrzymania ustalonych terminów i realne przyspieszenie remontu. Własne zaangażowanie, choć może oszczędzić pieniądze, niemal zawsze wydłuży czas remontu i wymaga ogromnych nakładów Twojego osobistego czasu i energii w zarządzanie projektem. Świadoma ocena własnych umiejętności, dostępności czasowej i tolerancji na stres jest kluczowa przed podjęciem decyzji, która strategia najlepiej odpowiada na pytanie, ile czasu na remont jesteśmy w stanie przeznaczyć lub zaakceptować jako realistyczny horyzont.
Typowe przyczyny opóźnień podczas remontu mieszkania
Jeśli ktoś obiecuje remont mieszkania bez żadnych opóźnień, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą. Remont to proces, który niemal z definicji narażony jest na szereg zmiennych i nieprzewidzianych zdarzeń. Ignorowanie potencjalnych przyczyn opóźnień jest proszeniem się o kłopoty i frustrację. Kluczem jest ich świadomość, by móc je minimalizować lub przynajmniej na nie przygotować, na przykład dodając solidny bufor czasowy do pierwotnych szacunków.
Jedną z najczęstszych i najbardziej brzemiennych w skutkach przyczyn opóźnień są nieprzewidziane odkrycia po rozpoczęciu prac rozbiórkowych. Zaczynasz skuwać płytki w łazience i okazuje się, że pod spodem ściana jest w tragicznym stanie – gnijące drewno, zagrzybiony tynk, nieszczelna rura sąsiada z góry. Rozbierasz podłogę i natrafiasz na potężną wylewkę z epoki, której usunięcie wymaga ciężkiego sprzętu i kilku dodatkowych dni ciężkiej pracy. Zdejmujesz sufit i widzisz pajęczynę starych kabli elektrycznych wymagających kompletnej wymiany zamiast planowanej drobnej modernizacji. Takie odkrycia wstrzymują pracę, wymagają dodatkowych decyzji, materiałów i robocizny, przesuwając cały harmonogram.
Kolejnym gigantycznym czynnikiem ryzyka są terminy dostaw materiałów. W świecie idealnym, wszystko przyjeżdża na czas, w odpowiedniej ilości i bez uszkodzeń. W świecie remontów – różnie bywa. Opóźnienia w produkcji (np. płytek, mebli na wymiar), problem z logistyką, strajki, problemy celne (przy materiałach importowanych) – to wszystko może sprawić, że kluczowy element niezbędny do dalszych prac nie dotrze na budowę. Wyobraź sobie, że hydraulik czeka na nietypowy syfon, płytkarz na ostatni karton płytek, a stolarz na blaty do kuchni. Praca staje, a czas leci.
Brak dostępności wykwalifikowanych fachowców to często początkowe opóźnienie, zanim remont się na dobre zacznie (terminy oczekiwania na dobre ekipy to nierzadko 2-6 miesięcy), ale bywa też przyczyną przestojów w trakcie. Choroba w ekipie, nagłe ważniejsze zlecenie, które "odciąga" pracowników, słaba koordynacja prac między różnymi specjalistami pracującymi dla Ciebie (jeśli sam nimi zarządzasz) – to wszystko może spowodować, że przez kilka dni lub nawet tygodnie nic się nie dzieje na budowie, czekając na wolnego specjalistę lub ponowne zgranie grafików.
Zmiany w projekcie wprowadzane przez inwestora w trakcie remontu to bolączka wielu ekip i pewna droga do opóźnień. Choć masz pełne prawo zmienić zdanie (w końcu to Twoje mieszkanie!), pamiętaj, że każda zmiana, od koloru farby, przez typ drzwi, po przesunięcie gniazdka, wymaga czasu – na ponowne ustalenia, ewentualne przeprojektowanie, zmianę zamówień materiałów, a czasem nawet częściowe cofnięcie wykonanych już prac. Budżet i harmonogram na to cierpią w pierwszej kolejności.
Problemy z dokumentacją i formalnościami potrafią skutecznie spowolnić prace, zwłaszcza przy bardziej zaawansowanych remontach (np. wymagających zgłoszenia lub pozwolenia na budowę, przebudowy ścian nośnych, zmian instalacji gazowej). Oczekiwanie na zgodę administracji, wymagane prawem inspekcje na konkretnych etapach budowy, czy konieczność nagłego wystąpienia o dodatkowe dokumenty, gdy odkryto coś nieprzewidzianego – to czynniki administracyjne, które mogą generować dni lub tygodnie przestoju, często niezależne od tempa pracy ekipy.
Pogoda, choć w przypadku remontu w mieszkaniu w bloku wydaje się mniej istotna niż przy budowie domu, nadal może wpływać na tempo prac. Niskie temperatury i wysoka wilgotność zimą utrudniają schnięcie mokrych prac (tynki, wylewki), co wydłuża przerwy technologiczne, chyba że zastosuje się kosztowne osuszacze i nagrzewnice. Intensywne opady deszczu mogą utrudnić prace na balkonach lub loggiach. Ekstremalne upały z kolei mogą wpływać na komfort i efektywność pracy ekipy.
Wreszcie, prozaiczna, ale częsta przyczyna to po prostu brak odpowiedniego zaplanowania, brak szczegółowego kosztorysu i harmonogramu na początku. Gdy nikt dokładnie nie przemyślał wszystkich etapów, nie ustalił kolejności, nie sprawdził dostępności materiałów na wczesnym etapie, projekt staje się chaotyczny. Decyzje podejmowane na bieżąco, bieganie za materiałami w ostatniej chwili, improwizacja na budowie – to wszystko generuje przestoje i opóźnienia. Dlatego solidne przygotowanie teoretyczne i logistyczne przed startem prac jest najlepszym sposobem na minimalizację przyszłych opóźnień. Cierpliwość i elastyczność są zaś cnotami niezbędnymi dla każdego, kto wchodzi w świat remontu.
Wizualizacja szacowanego czasu trwania generalnego remontu w zależności od metrażu: